Zachodziło kółko w głowę,
czemu nie może być kwadratowe:
- Jeśli na głowę rogi włożę,
wtedy kwadratem będę
być może
lub prostokątem,
gdy mi się uda.
Bo wciąż być kółkiem -
to straszna nuda.
Rozmyślał trójkąt:
- jeśli rogi wyrzucę
lub odłożę na półkę,
wtedy być może mi się uda
być choć przez chwilę kółkiem.
I marzył kwadrat:
- jeśli jeden z mych rogów
schowam gdzieś do kąta,
to wtedy może
choć przez moment
podobny będę do trójkąta.
Lecz jak to dobrze,
że to tylko
są sny tych figur
i marzenia,
bo jaka będzie geometria
gdy wszystko w niej
tak się pozmienia.